Ciężarna 26-latka odmówiła ustąpienia miejsca starszej kobiecie. „Spotkałam się z ostrą krytyką”

Korzystanie z miejskich środków transportu wiąże się z pewnymi wyzwaniami. Często zdarza się, że autobusy czy tramwaje przypominają bardziej pole walki niż miejsce, które ma nas przetransportować z jednego punktu do drugiego.

 

Najczęstszym problemem jest zbyt mała liczba miejsc siedzących oraz zajmowanie przestrzeni przeznaczonej dla osób niepełnosprawnych czy matek z dziećmi.

 

Jednym z najnowszych przykładów tego typu sytuacji była opisana w mediach historia 35-letniej kobiety, która zajęła miejsce w autobusie z zakupami, uniemożliwiając innym pasażerom wygodne podróżowanie.

 

Takie sytuacje wcale nie są rzadkie.

 

Choć mogłoby się wydawać, że to odosobnione przypadki, zaledwie kilka dni później pojawiła się kolejna historia. Tym razem swoje doświadczenia opisała 26-letnia Karolina, która jest obecnie w piątym miesiącu ciąży.

 

Kobieta opowiedziała o przykrym incydencie, który przydarzył się jej podczas podróży autobusem. Jak mówi, spotkała się z nieuprzejmością zarówno ze strony starszej pani, jak i innych pasażerów.

 

 

Co się wydarzyło?

„Do tego nieprzyjemnego zdarzenia doszło 25 sierpnia, tuż po godzinie 14:00. Wracałam autobusem ze sklepu. Kiedy wsiadłam, jedyne wolne miejsce znajdowało się w części z czterema siedzeniami. Pozostałe trzy zajmowały dwie starsze kobiety i jeden młody chłopak. Reszta pasażerów to ludzie w różnym wieku, ale wokół mnie przeważali seniorzy.

 

Po kilku przystankach wsiadła starsza pani z wielkimi torbami. Na początku stała przy drzwiach, bo trudno jej było przejść dalej, ale szybko zauważyłam, że przygląda mi się uważnie. Ewidentnie rozważała, kto powinien jej ustąpić miejsca. Ja nie miałam takiego zamiaru. Byłam w piątym miesiącu ciąży i nie czułam się najlepiej. Wydawało mi się, że mam pełne prawo do tego miejsca. 'Niech inni jej ustąpią’, pomyślałam.”

 

Chwilę później starsza pani podeszła do Karoliny i poprosiła o ustąpienie miejsca. Czy to możliwe, że przyciągnęła ją swoimi myślami?

 

„Spokojnym tonem wyjaśniłam, że jestem w ciąży i nie mogę wstać, bo potrzebuję dbać o swoje zdrowie. Z miejsca poczułam na sobie wzrok innych pasażerów, ale próbowałam to zignorować. Starsza pani wyglądała na zaskoczoną moją odpowiedzią i przez chwilę milczała. Chwilę później odezwał się głos z końca autobusu.

 

Młody mężczyzna zaproponował, że ustąpi miejsca staruszce. Ku mojemu zdziwieniu, odmówiła, tłumacząc, że to siedzenie jest podwyższone, a ona ma problemy z poruszaniem się. Zależało jej, aby usiąść na moim miejscu, bo tam miała więcej miejsca na swoje torby. Patrzyła na mnie wymownie. Atmosfera w autobusie zaczęła się robić coraz bardziej napięta.

 

Zaproponowano, abyśmy się wszyscy zamienili miejscami – ja miałabym usiąść na wyższym fotelu, a starsza pani zajęłaby moje miejsce. Jednak ja grzecznie odmówiłam, tłumacząc, że nie czuję się dobrze na takich podwyższonych siedzeniach, szczególnie będąc w ciąży.”

 

Dwie inne osoby zaproponowały starszej pani swoje miejsca, ale ona również odrzuciła ich propozycje, tłumacząc, że musiałaby siedzieć tyłem do kierunku jazdy. Wydawało się, że żaden z pasażerów w mojej okolicy nie zamierzał jej ustąpić miejsca. Wtedy zrozumiałam, że starsza kobieta być może po prostu szukała pretekstu, by zrobić ze mnie kozła ofiarnego.

 

„Zaczęła narzekać, że czuje się bardzo źle, a jej torby nie mają gdzie się zmieścić. Zapytała, kim są moi rodzice, sugerując, że jestem niewychowana. Odpowiedziałam spokojnie, że gdyby naprawdę czuła się źle, mogła skorzystać z wcześniejszych propozycji. Wtedy wybuchła i zaczęła krzyczeć, że jestem bezczelna.

 

Dwie starsze kobiety siedzące obok mnie poparły ją, a ja poczułam, że jestem w pułapce. Zaczęły się także komentarze, że 'wcale nie wyglądam na ciężarną’. To prawda, bo mój brzuch jest jeszcze mały, a płaszcz dodatkowo go zasłaniał. Zrobiło mi się gorąco. Postanowiłam zignorować wszystkie docinki i liczyłam, że w końcu przestaną.”

 

 

Niezapomniany moment

„Nagle starsza pani nachyliła się nade mną i ponownie zażądała, bym ustąpiła jej miejsca. Druga kobieta siedząca obok mnie złapała mnie za rękaw, jakby próbowała mnie z tamtego miejsca wyciągnąć. Przestraszyłam się, bo nikt mnie nie bronił. Jedynie młoda kobieta z dzieckiem patrzyła na mnie współczująco, ale nie miała odwagi się odezwać.

 

Czułam, że mogę zostać dosłownie zlinczowana, bo większość pasażerów wydawała się popierać starszą kobietę. Z łzami w oczach wstałam i wysiadłam na najbliższym przystanku. Czułam na sobie ich wzrok, kiedy opuszczałam autobus. Po wyjściu rozpłakałam się i wróciłam prosto do domu. Nie miałam już siły na zakupy.”

 

Ta cała sytuacja trwała zaledwie kilka minut, ale była dla Karoliny bardzo wstrząsająca. Starsza pani oraz pasażerowie od razu ją osądzili i potraktowali bardzo niesprawiedliwie. Nigdy nie zapomni tego, co się wydarzyło.

 

Nie jest pewna, dlaczego zdecydowała się to opisać. Może po prostu chciała wyrzucić z siebie te negatywne emocje. A może powinna zgłosić to gdzieś dalej?

error: Content is protected !!