Śmierć papieża Franciszka poruszyła serca milionów wiernych na całym świecie. Dotąd jednak niewiele było wiadomo o jego ostatnich chwilach. Dopiero teraz jego osobisty lekarz ujawnia poruszające szczegóły, które rzucają nowe światło na ostatnie momenty życia Ojca Świętego.
Franciszek zmarł w Wielkanoc. Nikt nie spodziewał się najgorszego
Papież Franciszek od dłuższego czasu zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi. W trakcie jednej z homilii niespodziewanie poczuł duszności i musiał przerwać kazanie, po czym trafił do szpitala. Zdiagnozowano u niego obustronne zapalenie płuc, które okazało się bardzo groźne.
Ostatnie dni papieża przebiegały jednak spokojnie, a lekarze donosili o poprawie. Tym większy był szok, gdy w Poniedziałek Wielkanocny Watykan potwierdził, że Ojciec Święty odszedł. Jego pogrzeb odbędzie się 26 kwietnia, a zgodnie z wolą zmarłego, zostanie pochowany w Bazylice Santa Maria Maggiore. Prezydent Andrzej Duda ogłosił ten dzień żałobą narodową.
Nowy papież? Watykan przygotowuje się na konklawe
Po śmierci papieża Franciszka Watykan rozpoczął przygotowania do konklawe. To wydarzenie od wieków ma kluczowe znaczenie dla Kościoła katolickiego. Kto obejmie tron Piotrowy? Czy kardynałowie zdecydują się kontynuować otwartą linię Franciszka, czy może wybiorą bardziej konserwatywnego następcę? Kandydatów jest wielu, ale nazwisko nowego papieża wciąż pozostaje tajemnicą.
Lekarz papieża zabrał głos. Opisał poranek, w którym doszło do tragedii
Do mediów dotarł głos prof. Sergio Alfieriego – osobistego lekarza papieża, który towarzyszył mu w wielu wcześniejszych zabiegach i hospitalizacjach. W rozmowie z Corriere della Sera ujawnił, że został zaalarmowany przez pielęgniarza Massimiliano Strappettiego około godziny 5:30 rano w Poniedziałek Wielkanocny.
– Usłyszałem, że stan Ojca Świętego gwałtownie się pogorszył i możliwe, że konieczna będzie jego hospitalizacja. Dwadzieścia minut później byłem już w Domu Świętej Marty – relacjonuje lekarz.
Papież był w śpiączce. Nie reagował na bodźce
Prof. Alfieri podkreślił, że kiedy dotarł na miejsce, Franciszek nie dawał oznak kontaktu. – Próbowałem mówić do niego, reagować. Ale nie odpowiadał. Nie reagował nawet na silne bodźce bólowe. Wiedziałem, że to koniec. Zapadł w śpiączkę i nie było już nic do zrobienia – powiedział lekarz.
Dodał również, że przetransportowanie papieża do szpitala byłoby ryzykowne i wbrew jego woli. – Franciszek chciał odejść w swoim domu – zaznaczył.
Ostatnie spotkanie z Papieżem
Prof. Alfieri wspomniał także o swoim ostatnim spotkaniu z papieżem w Wielką Sobotę. – Rozmawialiśmy krótko. Franciszek powiedział, że czuje się lepiej i zaczął znów pracować. To była część terapii – w jego przypadku bardzo ważna. Czuł się potrzebny i nie chciał rezygnować ze swoich obowiązków – zakończył poruszony lekarz.
W tych trudnych chwilach Watykan i cały świat żegna papieża, który do ostatnich dni nie przestawał służyć ludziom. Jego śmierć kończy jeden z najbardziej przełomowych pontyfikatów w historii współczesnego Kościoła.